1/19/2011

84.



Jak widzę zdjęcie mojej mamy szykującej kwiaty na 50 rocznicę ślubu swoich rodziców to od razu patrzę na zdjęcie Anny Fox (poniżej), które wisi u mnie na ścianie. Mam wrażenie, że czasem napotykając sytuacje, zdarzenia podobne do tych które już kiedyś oglądałem w gazecie, albumie, na wystawie, podświadomie fotografuję w podobny sposób. To chyba się tutaj stało. Na pewno wtedy nie myślałem o Annie Fox i tym akurat zdjęciu, może bardziej o rocznicy myślałem, chociaż chyba raczej nie. Pewnie interesowała mnie czerwień tych róż.
Nie wiem skąd ta refleksja, nie mam pojęcia, może dlatego że jest późno. Z resztą nie ważne. To mój blog, mogę pisać tutaj swoje bzdury, pewnie i tak nie czytacie, więc nie powinienem się przejmować.
Ważne że rok temu na miesiącu fotografii w Krakowie obejrzałem porządną fotografię w wydaniu pani Fox i nie tylko.

1 komentarz :

joanna pisze...

już chciałam tu dokonać analizy socjologicznej w mikro-skali, ale sobie daruję.
rodzina to jednak rytuały. i ostatnio się zastanawiam, czy w ogóle coś więcej w niej jest.