12/30/2010

81.

Mój, to znaczy nasz, kot chciałby Wam życzyć szczęśliwego nowego roku, ale trochę się zawstydził bo nie skleił że ma kuwetę w przedpokoju i narobił nie tam gdzie trzeba. Podejrzewamy go o to że prowadzi swojego własnego bloga, ktoś strasznie obciąża łączę to pewnie też on, a w zasadzie to ona. Mamy grzyba na   ścianach, kot milczy. Co ma grzyb do kota ? Pewnie są w porozumieniu. Tak jak są w porozumieniu z panem Bobrem. Najważniejsze, że Blue Velvet nadal pływa w swoim 1 dm3 wody i ma się dobrze, bo robi duże rybie gówienka. Tak się rzeczy mają.
Wsiadam w samochód i jadę do Pragi !
Pozdrowienia ! Szczęśliwego nowego, oby ten nowy był bardziej nowszy !

12/28/2010

80.

Nie wiem dlaczego tak

12/27/2010

79.

źle, niedobrze...

12/24/2010

78.

Spokojnych, pogodnych świąt, Wam życzę !!!
i smacznego !

12/20/2010

77.

 Zima - zamarznięte, odpadające wycieraczki i najgorszy okres w handlu (ten przedświąteczny).

12/17/2010

76.

Zima2010/Wrocław
.......................................................................................................................................................................................................

75.

Wyjazd się opóźnia, nie czuję z tym dobrze, chociaż są jakieś plusy... Ktoś mnie odwiedził w domu i to była to bardzo miła wizyta, odebrałem rolkę slajdu z rossmana, stąd dwie nowe fotografie.
Na zdjęciach Iwo i Orzeł, współlokatorzy, przyjaciele. Dobrze się z nimi mieszka.
Jutro już wyjadę na pewno...

12/15/2010

74.

Wyjeżdżam, na jakiś czas, wracam po nowym roku, to chyba nie jakoś długo, ale w słusznej sprawie...
Cześć.

12/12/2010

73.

Niech każdy sobie dopisze co tam chce...

12/02/2010

72.

Zdjęcia zeszłoroczne, ale tak mi pasują do tej pory, zimy, która w tym roku jest nieco intensywniejsza i że idą święta i że znowu wszyscy będą mieli jakieś takie 'napięcie przedświąteczne', a po zjedzeniu kolacji wigilijnej już będzie wszystko jedno, czy na stole jest porządek...
Rok temu świeciło słońce...

11/16/2010

71.

Jeszcze lato, kiedy to już było... Były wtedy jedne z najupalniejszych dni w roku. Jeden z lepszych wypadów, gdziekolwiek...
Nowina/2010.

11/15/2010

70.

Gołębie...

11/13/2010

69.



Trochę wiosny i lata, trochę zimy 2009...

11/12/2010

68.


Kołdra i kurtka.
kiedyś były czyjeś, ktoś ich używał, teraz ktoś je wyrzucił, zgubił, porzucił. Jedne rzucają się w oczy od razu, inne gdzieś ukryte, w krzakach, pod płotem, w parku, w lesie, na ulicy, na chodniku...
Ja je zbieram, kolekcjonuję, ale na fotografiach. Wielu z Was (fotografów) na pewno ma gdzieś swój "zbiór rzeczy znalezionych" za pomocą aparatu fotograficznego.
Ja podzielę się swoim. Na początek dwie, ale mam więcej, tylko nie zeskanowałem...
Zobaczymy może kiedyś wyposażę nimi swoje mieszkanie.

11/08/2010

67.


Pora by coś zrobić...

11/02/2010

66.


Dożynki/Dzierżysław k.Kietrza woj. opolskie/wrzesień2010.
Trochę spóźnione, jak to zwykle u mnie bywa.

10/28/2010

65.


Wreszcie zebrałem się i wywołałem negatywy które zalegały mi w lodówce. Aż 5! to dużo jeśli brać pod uwagę mój zapał do pracy, kolejne 5 czeka na swoją kolej. Jestem teraz na etapie skanowania i obróbki, a
więc regularnie będę coś wrzucał. Na początek jedno.
Lubię bardzo to zdjęcie, już teraz...

10/07/2010

63.

dziś zapraszam na www.fotoblogia.pl 
no.

5/19/2010

57.

Dawno nic nie było, a jeszcze bardziej dawno w 6x6.

4/15/2010

56.

- Ze względu na żałobę narodową...
- no właśnie, co ?

3/06/2010

54.

  Zima wrzuciła wsteczny... 

3/05/2010

2/27/2010

52.

Już po wszystkim.  Teraz pozostaje czekać na odpowiedź... do maja, najlepiej w takiej pozycji, jak na zdjęciu, o!

2/25/2010

51.

 
Wczoraj miałem jeszcze niezły ubaw jak je robiłem.
Dzisiaj to zdjęcie mi przysparza samych problemów. 
Wszystko się dzisiaj pierdoli...

2/16/2010

50.

 
"Mów co chcesz, ale dla mnie to są konie"
autor: n/a

1/24/2010

49.

Ostatnio trochę łyknąłem trochę fotografii wielkoformatowej. Fajna zajawka. Parę błon niezeskanowanych, parę czeka w kasetach na swoją kolej aby je wywołać.

Wczoraj byłem w opavskim ITF-ie na konsultacjach. Przedstawiłem swoje prace trzem wykładowcom Pospechowi, Streitowi oraz Birgusowi. Wszystkim panom się podobało to co miałem do pokazania. To chyba dobrze, co nie? Dobra dość tego chwalenia!
Jeszcze nie ochłonąłem...
Przede mną jeszcze trochę roboty na najbliższy miesiąc, aby teczka prac była dopięta na ostatni guzik. Cóż życzcie mi powodzenia, bo chyba po tym co usłyszałem wczoraj istnieją całkiem duże szanse aby przejść pierwszy etap. O kolejne dwa się nie martwie w tym czasie. Sądzę, że będę się martwił za jakiś miesiąc może półtora, a może jednak teraz powiniem.
Pozdro dla Orła i Krzyśka, oby i Wam się udało !!!